Wczoraj było tak
Dzisiaj jest tak
na tarasie do bani
w dodatku:
odpadło mi dno od donicy na tarasie
Dzisiaj jest tak
na tarasie do bani
w dodatku:
odpadło mi dno od donicy na tarasie
spaliłam silnik od wycieraczek, bo nie chciało mi się wysiąść z samochodu, by zrzucić z szyby bryłę lodu - przymarznięta nie dała się ruszyć i szlag wycieraczki trafił
śmierdziało tak, jak nie przymierzając podczas robienia ażurowych pisanek przez Snow - myślałam, że do pracy nie dojadę, taki był zapach
poruszam się w związku z powyższym komunikacją miejską i zapach wcale nie jest lepszy
dzisiaj niewiele brakowało do mojego zejścia śmiertelnego, bo widząc autobus na horyzoncie, postanowiłam pobiec - kondycji zero
kapiący śnieg wali w nowe, jak się okazało nad wyraz akustyczne parapety, więc spać po nocach nie mogę
wyzywam więc tę cholerę zimę od najgorszych...niech idzie w diabły!
Jeszcze ze trzy tygodnie :((((((((
OdpowiedzUsuńIdę sobie głębszą jamkę wykopać, wrrr
a kysz, zgiń, przepadnij, maro przeklęta :)
OdpowiedzUsuńSnow, odszczekaj to!!!!!
OdpowiedzUsuńWczoraj wstałam pół godziny wcześniej, żeby ścieżkę odkopać, tak się przy tym zmachałam, bo snieg mokry i ciężki, że przez cały dzień potem było mi gorąco;)
Cóż, jak to mówią - już bliżej niż dalej...
lepsze odśnieżanie niż siłownia :)
Usuńo boże , ale miałaś dzień! no niech ta zima już sobie idzie! jestem za:)
OdpowiedzUsuńna szczęście dzisiaj odbieram samochód :)
UsuńMasz całkowitą rację niech ta zima idzie już sobie !!! choć obawiam się ,że pesymizm Snow wcale nie jest nieuzasadniony.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
załamka :)
UsuńU mnie wcale nie jest lepiej ,a więc przyłączam się ,niech juz sobie idzie;)
OdpowiedzUsuńniech :)
Usuń