już pojechał do swojej właścicielki, wiem, że otula się nim w czasie wrześniowych spacerów. Pochwalę się nieskromnie, że sporo osób zaczepia dziewczyny na ulicy pytając, gdzie kupiły taki pastelowy, dziewczęcy kocyk. Marysia nic nie mówi, bo ma dopiero cztery tygodnie, ale jej mama wyjaśnia, że babcia zrobiła. Puchnę z dumy :)))
Oto kocyk w całej okazałości przed wyjazdem:
Kocyk wykończyłam dwoma rzędami białego i jednym rzędem różowego
A snuje mi się taki projekt... że chyba zwariowałam
no no no po prostu piękny...
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńPiękny ten kocyk. Sama bym zauważyła przechodząc. Lubię takie klejnoty :)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńWspaniale tak puchnąć:)
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszamy do nas na WIANKOWE WYZWANIE jeśli jeszcze tego nie zrobiłyśmy:)
Usuńhttp://addictedtocraftsblog.blogspot.com/2013/09/start-wiankowego-wyzwania.html
piekny:))) ja mam na szydełku teź kocyk...hiohihi wielokolorowej włóczki
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pokażesz :)
UsuńWiedziałam, że będzie sliczny i wcale sie nie dziwię, że puchniesz :)
OdpowiedzUsuńżebym się tylko nie rozpuknęła :)
UsuńZaczepiają bo też by chcieli takie cudo:) Śliczny jest, a kolorki dodają tylko uroku...
OdpowiedzUsuńŚliczny, milutki i taki od serca:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny,delikatny kocyk,wcale się nie dziwię,że wzbudza zainteresowanie:)
OdpowiedzUsuńAleż mnie komplementujecie :))) bardzo dziękuję :)
Usuńma śliczne pastelowe kolorki:)
OdpowiedzUsuńbawełniana włóczka cieniowana, do kupienia też na Allegro
Usuń