24 lipca 2013

O lipcowej rozpuście

Ta rozpusta to deser z Eton w wersji z borówką amerykańską. Wykonanie jest bardzo proste: trzeba ubić schłodzoną kremówkę 36% , dodając pod koniec cukru pudru do smaku. Do śmietanki wkruszyć połamane bezy w ilości dowolnej (ja lubię dużo), pucharki lub miseczki napełnić bitą śmietaną z bezami, na to solidna garść ulubionych owoców, druga warstwa śmietany, owoce, udekorować bezą, wstawić do lodówki. Do tego gorzka, mocna kawa....mniam :)



Spędziłam kilka fantastycznych dni tu:


Zabieram się od jutra do prac domowych, w ogrodzie sucho, że aż trzeszczy :)
Pozdrawiam ciepło

15 lipca 2013

Nareszcie deszcz

Należę chyba do nielicznych osób, które cieszą się z deszczu. Zrozumie mnie tylko ten, kto ma ogród  i rośliny, które trzeba podlewać. Gdy z nieba nie kapie, musowo wieczorkiem wąż w rękę i naprzód...więc gdy pada deszcz, duże dzieci się nie nudzą, a cieszą, że kwiatki dostaną pić. Ostatnio było już tak sucho, że wyrywając chwasty, podnosiłam z korzeniami całe bryły wysuszonej ziemi. Dzisiaj po deszczu pielenie to przyjemność, korzonki wychodzą, ziemia pachnie...żeby jeszcze komary tak nie cięły, cholery. Zalecenie pokochać odpada, bo nie cierpię i już. Tegoroczne są tak napastliwe, że wlatują do ucha, nosa, siadają chmarami na rękach, nogach i innych częściach ... Bardzo polubiły moje odstraszacze antykomarowe: spiralki, pałeczki, świece, psikadła oraz inną pticę. Ma ktoś sprawdzony sposób na komary? Będę b. wdzięczna, bo przyjemne wieczory w ogrodzie obecnie raczej nie wchodzą w rachubę, a te komarzyska aktywne są cały dzień, nawet gdy sucho, gryzą cholery.





Pozdrawiam ciepło

10 lipca 2013

Drabinowo

Ogromnie przypadła mi do gustu idea wykorzystywania drabiny jako kwietnika na tarasie. Ponieważ mam taką starą, malarską, rozlatującą się nieco, wyjęłam ją  z szopy i awansowałam na salony letnie, tj taras. Powiesiłam na niej skrzynki z kwiatami i mam :)




Nie mam pomysłu, co dalej - pobielić? zostawić taką pochlapaną?
Na razie szykujemy się do remontu tarasu - postanowiliśmy zamiast kładzenia gresu wylać żywicę przemysłową, podobno jest trwalsza i nie grozi popękaniem fug :) Czy może ktoś z Drogich Czytelników miał z żywicą do czynienia? Będę bardzo wdzięczna za wszelkie sugestie. 
Pozdrawiam ciepło