28 kwietnia 2012

Kocham kwiaty

Nie miałam urodzin, imienin, rocznicy ślubu. Zostałam obdarowana pięknymi kwiatami z okazji pozajubileuszowej, więc przyniosłam do domu, wstawiłam do wazonów i SIĘ napawam :)


Udekorowany kwiatami dom wygląda pięknie




Z ciekawostek przyrodniczych: mój Pan Kot ma adoratora. Wszystko wskazuje na to, ze się zakochał; może jest odmiennej orientacji albo to kotka po prostu:) Panna Cota? Podejrzewamy, że jest w ciąży ten Pan/Panna Cota. No cóż, pokochamy jak własne. Czynię próby oswojenia kawalera...
Pozdrawiam ciepło

23 kwietnia 2012

O wiosennym ogrodzie

Motywujące, piękne, wzruszające, pachnące, kolorowe - wiosna, po prostu. Mój ogród po burzy:




Pozdrawiam ciepło i wreszcie wiosennie:) choć poburzowo...

21 kwietnia 2012

W czasie burzy

świeciło słońce przez moment; wyszłam do ogrodu - było pięknie. Promienie prześwietlały spadające krople, które wyglądały jak migoczące diamenty.

Forsycja obsypana kwiatami, kwitną szafirki, idą pięknie tulipany. Wszystko chce żyć i wyciąga głowy do góry. Wiosna :)))

17 kwietnia 2012

O wiośnie, ktora przyjść nie może

U mnie dzisiaj 9 stopni - upału nie ma. Marzę, by pójść na kilka godzin do słonecznego ogrodu i popracować solidnie, na razie jednak na tęsknym wyglądaniu przez okno się kończy. Podobno od piątku ma być cieplej, podobno weekend majowy ma być piękny...Mamy jednak tu - i teraz - zimno.
Kupiłam więc dalie, włożyłam do kupionej za parę złotych osłonki, która spodobała mi się od pierwszego wejrzenia (mocno wierzę w takie uczucie, mimo ze zawsze potem naiwniakom spadają łuski z oczu). Latem będzie zdobiła taras.  


Komoda, na której postawiłam osłonkę z kwiatami, to moja wystawka (M mówi ołtarzyk) rzeczy ulubionych, od których cieplej się robi wewnętrznie:))


Taki mam sposób na zaklinanie wiosny:) Po prostu nie mogę się już doczekać...


Obiecałam sobie, że nie pozwolę zapuścić idealnie wysprzątanego na święta domu. - dziś kuchnia i sypialnia :)
Osłonka pochodzi ze znanego sklepu na R, kosztuje mniej niż 15 zł.
Pozdrawiam ciepło, oby do wiosny z prawdziwego zdarzenia

13 kwietnia 2012

Candy z niespodzianką

Przedwczoraj napisałam setnego posta. To dobra okazja, by kogoś obdarować:)))
Ogłaszam candy z niespodzianką, inaczej mówiąc z kotem w worku. Ten, kto zaryzykuje i się zgłosi, może wygrać to, co dla niego przygotuję. Co to będzie? - TAJEMNICA :))
Zamieszczam  zdjęcie tytułowych cukierasów, ale nie one będą wygraną (źródło zdjęcia tu klik)

Candy przeznaczam wyłącznie dla obserwatorów, chcę w ten sposób podziękować tym osobom, które poświęcają swój czas, by mnie odwiedzić i pozostawić ślad po sobie.
Zasady jak zawsze - komentarz i podlinkowanie zdjęcia u siebie.
Rozstrzygnięcie candy  9 maja.
Bardzo serdecznie zapraszam

11 kwietnia 2012

krasnoludki są na świecie...

Przed świętami listonosz wrzucił do skrzynki na listy awizo - w nawale zajęć nie odebrałam, pojechałam na pocztę dzisiaj. I co się okazało - jak w temacie posta: krasnoludki są na świecie :)))
 W roli dobrego duszka - skrzata wystąpiła Reni z bloga "Ażurowe marzenia" tu klik - dostałam ciepłe, serdeczne życzenia świąteczne i zajączka w postaci paczuszki z zawartością:
Śliczny biały koszyczek, a w nim słodkości, świeczki i zrobiony na szydełku rękami Reni drobiazg nie taki mały wcale:)
 Reni, dziękuję z całego serca:))) to fantastyczna niespodzianka, która przywraca wiarę w życzliwość i serdeczność - słowa zapomniane w tym chorym świecie. Dziękuję - bardzo :)))

Pozdrawiam ciepło

9 kwietnia 2012

...i po świętach


Jak Wam mijają święta?
Ja jestem narobiona po pachy...nie dla mnie już maratońskie przygotowania, jedenastogodzinne wizyty świąteczne, kurzgalopek, bo trzeba zdążyć ze wszystkim. Dopiero dzisiaj dociera do mnie cokolwiek i wiem, jak się nazywam, mogę odpocząć, poczytać, powyszywać, poprzeglądać blogi. Co roku obiecuję sobie, że ostatni raz daję się tak wmanewrować i co roku powtarza się ten sam schemat. Dla mnie święta to czas frustracji i harówki niewolniczej, bo trzeba...bo wypada...bo z rodziną...marzę o tym, by w następnym roku wyjechać i miec to wszystko w głębokim poważaniu, no, ale będzie obraza boska, bo jak tak? A tak!! Moja rodzina nie jest z tych najgorszych, ale dostaję gęsiej skórki, gdy rozpoczynają się świąteczne posiadówki, które trwają wiele, wiele, wiele...godzin, a ja najnormalniej w świecie jestem zmęczona. Sprzatanie - gigant, megazakupy, śniadanio-obiadokolacja, po których normalny człowiek umiera w bólach i nawet miętka nie pomaga. Nie żałuję nikomu, ale leczenie tych, którzy się przejedli, nie powinno wchodzić w skład obowiązków gospodyni. Dobrze, że nie trzeba było ganiać za prezentami, bo chyba dostałabym kociokwiku. Należę do osób raczej zorganizowanych, w pracy się nie lenię, więc gdzie problem?
Z tych miłych rzeczy - możliwość pobawienia się z wnuczką :)

Mam nadzieję, że jesteście w lepszych nastrojach :))
pozdrawiam ciepło

3 kwietnia 2012

Wielkanocne menu

zdjęcie z Internetu
Zapraszam Was do zabawy. 
Należy napisać, bez jakich potraw nie wyobrażacie sobie śniadania lub obiadu w okresie Świąt Wielkiej Nocy, jeśli to specjał domu, można, a nawet trzeba pochwalić się przepisem :))  Takie wyzwanie należy też przekazać pięciu kolejnym, zaprzyjaźnionym blogom.
Moje menu śniadaniowe to:
żur na naturalnym zakwasie z białą kiełbasą i jajkiem
jajka faszerowane na ciepło
jajka z farszem za zimno (z rokpolem, łososiem, pieczarkami)
pasztet (z przepisu Jacka Kuronia lub Neli Rubinstein)
tatar (befsztyk tatarski)
galareta z wieprzowych nóżek - robię tylko na Wielkanoc
sałatka jarzynowa
sałatka z pieczarek i jajek
sos chrzanowy
majonez domowej roboty
sernik
mazurek kajmakowy

Do zabawy zapraszam:
Snow  http://mojepobielenie.blogspot.com/
Koko http://koko1971-skrawkizycia.blogspot.com/
Olę http://mojemiejcenaziemi.blogspot.com/
Elę http://czarymaryzmaterialu.blogspot.com/
Dagi http://myhouseofideas.blogspot.com/

Pozdrawiam ciepło