7 stycznia 2013

Ciemność...widzę ciemność

Nie znoszę zimy, zimno, ciemno, do domu daleko...
Najbardziej cierpię przez wieczny mrok - brak słońca, światła, optymizmu, jak w czarnej .....dziurze
Niewiele brakowało swego czasu, bym zakochała się do szaleństwa w Norwegii - piękny, zamożny, nastawiony na obywatela kraj, widoki takie, że zatycha z podziwu, fiordy, lasy, lodowce, góry wspaniałe, łososie - czysto, cicho, wszystko zrobione z pomyślunkiem, usportowione społeczeństwo do wypęku, no, raj na ziemi. Z jednym wszak wyjątkiem - pod koniec września zimno i ciemno już o 15.00, przy 21 stopniach w czerwcu wszyscy z upału rozdziewają się prawie do naga, świta w październiku około 9.00. Sześciogodzinny dzień? Dziękuję, nie.
Żadne skrzące śniegi nie zrekompensują mi braku słońca i ciepła, żadne puchy śnieżnobiałe nie zmuszą do dobrowolnego wystawienia nosa za próg przy minusowych temperaturach. Nie działają na moją wyobraźnię potężne góry lśniące w styczniowym słońcu i rum z herbatą pity na stoku, śnieżki, którymi obrzucają się w parku roześmiane (i zagilowane) dzieci. Nie i NIE.
W zimie przybieram postać przetrwalnikową - aby do wiosny.
Tak pragnę światła, że nieustannie palę świece i wszystkie lampy w domu.
Ostatnio kupiłam za 15 zł jedną na AlleDrogo i nie mam pomysłu, co z nią zrobić - zostawić? pomalować?



Palę tealighty w domku na komodzie



Zapalam lampki nocne w sypialni


Pozdrawiam ciepło w ten zimowy, zimny, ciemny (dowolne wpisz) wieczór
Oby do wiosny !

20 komentarzy:

  1. Cóż, mam podobnie. Nie cierpię późnej jesieni i zimy, bo i zimno, i ciemno - tak jak napisałaś! Dlatego najchętniej zapadłabym w zimowy sen i obudziła się tak pod koniec marca;) Ale nie dołujmy się, wszak na Nowy Rok przybywa dnia na barani skok;) - już idzie ku lepszemu!
    Pozdrawiam baaardzo ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi też ciągle zimą brakuje światła, dlatego tworzę lampy:p Zapraszam na mojego bloga pełnego blasku lamp:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję, że tak cierpisz z powodu braku dziennego światła, ja tak na szczęście nie mam. Ale za to masz pretekst by kupować nowe lampy i świece :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wypisz wynmaluj moje dzisiejsze samopoczucie.... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja myślałam,że tylko ja tak mam:)Z myślą o wiośnie - pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że nas jest więcej....))))Ale już niedługo wiosna.....))))Zmieniłam nawet żarówki na ledy, żeby nie myśleć o zimowych rachunkach za światło. Cieplutkie świetlane buziaki pa...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja w takich razach wyobrażam sobie, ze jestem królową, a Jasiek mówi wtedy do mnie per "Jaśnie Oświecona":)))))
    Przeczekać trza:)))
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  8. albo "światło moich oczu" :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale humor dopisuje...co nie wpadnę to sie uśmieję:) Ja też z jeżowatych, hibernacja i czekam pierwszych ciepłych promieni, a na śnieg prycham zgarniająć to coś z obrzydzeniem z auta:) I mam napady sprzątania i gotowania w poniedziałki w nadziei, że starczy na cały tydzień:)))
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miewam takie napady w piątki, ale najczęściej czekam aż mi przejdzie - wyjątek robię dla pieczenia :)

      Usuń
  10. Pollinnko to tak jak u mnie..teraz jest 9.rano...i wciąż lampki się w domu pala...szarooooo...ale ja się pocieszam,że jeszcze dwa miesiące....bo marzec to dla mnie już wiosna:)))podoba mi się ta waza z mchami:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a w niej Twój szyldzik - mimo że lawendy chwilowo brak :)

      Usuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę ,że myślimy podobnie :-)
    Nie przepadam za zimą...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzamy się, że "oby do wiosny". :) Ładny domek. Z czego on jest zrobiony?
    A my zapraszamy do oglądania ręcznie szytych, stylowych torebek oraz gorsetów młodej, świetnie zapowiadającej się projektantki mody, zwyciężczyni konkursu na Najlepszego Projektanta Mody Dolnego Śląska 2012: http://surrealistycznyduettworczy.blogspot.com/
    Pozdrawiamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. To się nazywa światłoterapia;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)