14 lutego 2013

O tym, dlaczego lubię remonty

W domu remont na całego - wymieniamy okna ze skrzynkowych na sześciokomorowe. Nie do końca jestem przekonana do tego skoku cywilizacyjnego, ale poczciwe skrzynki wysłużyły już swoje, były nieszczelne i nie tłumiły hałasu z ulicy, czasem miałam wrażenie, że przez środek sypialni, szczególnie latem, zasuwa jakieś kawasaki albo inna honda. Więc w domu mam teraz tak:


Piękna panorama z okna pokoju M.
Marzyłam o takim oknie, jedna tafla, ale jak otworzyć, wywietrzyć ?


Wkracza nowoczesność w domu i zagrodzie


Smętnie dyndająca resztka skrzynki :(


Wczoraj byłam bliska załamania - zimno, zimno, pył, brud;
dzisiaj już obrabiają okna i zaczyna to wyglądać :)


Tak czy owak - rewolucja w całym domu i co najmniej tydzień sprzątania. 
Lubię, jak się zmienia...
Nie przeraża mnie perspektywa tyrania w pocie czoła po.
Cieszę się na nowe zasłony i aranżacje okienne, wnęki i parapety chcemy obłożyć drewnem, a i malowanie się przyda :)
Pozdrawiam ciepło remontowo :)

13 komentarzy:

  1. ja też bardzo lubię remonty , a zwłaszcza to do czego prowadzą:)))
    gdy dzieje się coś nowego jest ciekawie! powodzenia!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zazdroszczę roboty ...ale super potem będziesz miała...Pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robota straszna, ale jakie efekty :) Uleńko, dziękuję :)

      Usuń
  3. Ale jazda!
    Czuję podskórnie, że nasza kawa poszła się przejść razem z tymi nieszczęsnymi skrzynkami....:))
    Czy ja się przesłyszałam, ale ktoś mówił o odpoczywaniu, czy cóś....:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. eeeeeeeeeeeeeeetam :) posprzątam i na kawę gotowa:)

    OdpowiedzUsuń
  5. :)))))))))))kocham remonty!!!!!!!!i już mnie paluszki świerzbią:)))))))

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znosze remontow, ale nasza wymiana okien (nie liczac miesiecznego opoznienia, bo zle wymierzyli) byla prawie bezbolesna - fachowcy poobijali tylko dwie sciany, wybrudzili wszystkie, zainstalowali niewlasciwe okna i trzeba bylo czekac kolejny miesiac, ale przynajmniej nie bylo kucia i pylu :) artdeco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasi fachowcy trochę lepsi - sprzątali po sobie :)

      Usuń
  7. Samych remontów też nie za bardzo lubię, ale nie mam z nimi wiekszego problemu bo zawsze widzę już w wyobraźni efekt końcowy.To dodaje energii.

    OdpowiedzUsuń
  8. to prawda :) ja już efekt widzę :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)