22 września 2013

Fiolety czyli kocyk nr 2 i kobea

Odkąd przestałam malować włosy i całkowicie ścięłam farbę, w mojej garderobie zaczęły dominować kolory dotąd prawie nieobecne - fiolety, wrzosy, seledynowe zielenie, biel, szarość. Wyrzuciłam czerń - szron na głowie wystarczy... 
Coraz bardziej podobają mi się pastele, wrzosowe rozbielone, gołębie, delikatne niebieskości, róże i pudry. W takich też kolorach robię kolejny kocyk, tym razem akrylowy - dla Martyny, która w swoim pokoiku ma ściany szaro - białe.












Moim ogrodowym odkryciem tego roku jest kobea, naprawdę niezwykła roślina - jednoroczna, ale niesłychanie "rozwojowa". Nieopatrznie posadziłam ją niedaleko winorośli - najpierw wspięła się na kratki, potem na winogrona, a teraz dekoruje balustradę tarasu - dobre 6-7 metrów.

Niemalże z dnia na dzień można obserwować, jak się wspina i rozrasta, wąsy, którymi się przytrzymuje podłoża, wiją się i kręcą wszędzie, wystarczy, że gdzieś się zahaczą.

Ostatnio pojawiły się kwiaty:




W przyszłym roku na pewno ją posadzę na tarasie pod drabiną - niech sobie oplata :)

Pozdrawiam ciepło

16 komentarzy:

  1. Ciekawy to kwiatek:)a kocyk będzie bardzo piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. może rosnąć też na balkonie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kolorki kocyka przywiodły mi do głowy moją babcię, Ona zawsze coś dziergała........
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ci8epełkiem powiało od kocyka....Ładny kwiatek....Całuski pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otulić się takim, kawa, książka, może podobny zrobię do sypialni :)

      Usuń
  5. coś czuję, że kocyk będzie prześliczny:) ładne kolorki, takie delikatne...:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach te Twoje kocyki, myślisz, ze też w końcu powinnam?
    hmmm...cobea bardzo interesująca :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczysz, jak uspokaja babcię i wnuczę :)

      Usuń
    2. Ale ja lokomotywę z wagonami haftuję, ta to dopiero uspokaja! :)))))))))))

      Usuń
    3. :)) szalona lokomotywa ?

      Usuń
  7. Piękna kolorystyka kocyka.
    A kobeę też bardzo lubię. Lubię także jej owocki, które zbieram do kompozycji. Z czystym sumieniem, bo nasiona kobei w naszym klimacie niestety nie dojrzewają.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna kolorystyka kocyka.
    A kobeę też bardzo lubię. Lubię także jej owocki, które zbieram do kompozycji. Z czystym sumieniem, bo nasiona kobei w naszym klimacie niestety nie dojrzewają.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)