24 września 2012

O tym, dlaczego czerwony to nie mój kolor

Bardzo lubię blog Anne, a propozycja zabawy w kolory jesieni tu klik sprowokowała mnie do przyjrzenia się ulubionym barwom. Kocham szarości, beże, biele, zgaszone i złamane brązy - więc propozycja czerwieni nie trafiła w moją paletę. Ale...rozejrzałam się po domu, po ogrodzie...jednak mam trochę czerwieni wokół siebie:)

Ukochane kwiaty mojego M. - wysmukłe gladiole
Moje ukochane owoce
Przebarwiający się winobluszcz
Misz masz: moja spódnica przewieszona przez poręcz krzesła, jabłoń i ukochane hortensje:)
 Poza tym w czerwieni wyglądam jak trup, mam bowiem jasną karnację:)
Pozdrawiam ciepło

5 komentarzy:

  1. podobnie jak u mnie...czerwień to nie mój kolor..ale mam kilka akcentów...i w takiej ilości ja lubię...no i ta czerwień winobluszczu:)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy z nas ma takie kolory których albo nie lubi a, albo nie zauważ , kiedy przyjzeć się jednak barwom w naturze to często zmieniamy opinie , poniewaz jak tu nie kochac czerwieni jabłek , lub zmieniajacych barwę liści... ja kocham kolor czerwony ale nie wszędzie golubię pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a czerwień wrześniowych pomidorów? ich zapach i smak?

      Usuń
  3. Z czerwieni to kochać muszę tylko moją kanapę:))) A le pomidory..... zawsze! Piękne mieczyki. Ściskam. Moj telefon już działa, gdybyś....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)