6 października 2011

kolory jesieni czyli za co ją kocham...

Od jutra ma padać...kocham jesień, i tę słoneczną z babim latem, i tę ponurą, deszczową, gdy "o szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny". Gdy ciepło, pracuję w ogrodzie, chociaż wracam późno z pracy, a mrok zapada szybko; gdy pada, robię pyszną kawę albo herbatę, szykuję coś słodkiego i siadam w fotelu pod pledem i z książką. Ponieważ dach już po remoncie :), mogę się nie martwić nadchodzącymi słotami. 
początek jesieni w ogrodzie
moje ulubione marcinki, w tle Diabolo
jeszcze raz zakwitł clematis
winobluszcz przebarwia się jesiennie
hortensje z różowych stają się bordowo - brązowe
lubię szelest jesiennych liści pod stopami
na zakończenie: dla wszystkich gości na blogu - róża z mojego ogrodu. Pozdrawiam ciepło, słoneczno - jesiennie.



6 komentarzy:

  1. Dzięki za różę, jeszcze kolorowo jest u Ciebie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że to chyba ostatnia...Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. wyszłam rano do ogrodu, a ona tam była :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj.
    I ja lubię jesień we wszystkich jej odsłonach;-)
    Dzisiaj niestety pada...
    A we Wrocławiu festiwal dyni na który się wybieram.
    Mam nadzieję, że niebo się przejaśni;-)
    Buziaki ślę i miłej niedzieli życzę.
    Ps. Róża zachwycająca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, miło mi Cię gościć; festiwal dyni - brzmi świetnie,zazdroszczę. Miłej zabawy...:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)