2 grudnia 2012

O planowaniu i co z tego wyszło

Gdyby ktoś zapytał mnie, czy jestem osobą zorganizowaną, planującą z wyprzedzeniem i obowiązkową, zapewne odpowiedziałabym twierdząco. Lubię wiedzieć, co i kiedy, kalendarz z wpisanymi terminami mam zapełniony drobnym maczkiem. I co z tego?
Ostatni miesiąc udowodnił, że chcieć to jedno, a móc to drugie. Organizm powiedział stop i zastrajkował tak skutecznie, że musiałam się zastanowić, czego robię za dużo, a czego za mało. Konsekwencje tego protestu odczuwam do dziś ja i mój portfel :), bo służba zdrowia bezpłatna jest tylko z nazwy. Dość powiedzieć, że kiedy zapaliły mi się spojówki z rogówkami i uzbrojona w ostatnie RMUA ruszyłam w kurs po okulistach, po raz kolejny przekonałam się, że prędzej można paść trupem (ocznym) u drzwi gabinetu, na którym zachęcająco widnieje napis NFZ niż otrzymać jakiekolwiek poratowanie. Oczami zajęła się moja pani doktor, u której bywamy z synem od lat - przyjęła mnie natychmiast, przebadała oczy na wszystkie możliwe sposoby, przepisała krople i maść, dodała tabletki, wypowiedziała się w mocnych słowach na temat konowała, który leczył mnie  z zapalonych oskrzeli tabletkami do ciućkania - zadzwoniła do kolegi pneumatologa, bo nie podobał jej się mój kaszel i świsty przy oddychaniu i tego samego wieczora, zaopatrzona w stosowne recepty, udałam się do apteki - całość z dwiema wizytami - 420,00. Nie piszę tego po to, by stwierdzić to, co wszyscy wiedzą - że leczenie kosztuje. Pytam tylko, dlaczego i na co co miesiąc pobiera się ode mnie niemały haracz na służbę zdrowia, a jak potrzebuję, to muszę płacić jeszcze raz? A jeśli ktoś nie ma?
Dość powiedzieć, że moje listopadowe projekty wzięły w łeb w myśl powiedzenia, że jak człowiek chce Pana Boga rozbawić, to niech sobie coś zaplanuje. Dopiero w piątek wysłałam do dziewczyn po cegle, ale na szczęście materiały budowlane doszły nienaruszone...
Jedyną jednostką, która w tym miesiącu żyła według swojego planu jeść - spać, jest Pan Kot :)




W zasadzie pozycja niezmienna :))
Ponieważ leżenie i odgniatanie sobie boków spowodowało u mnie niechęć do odpoczywania w jakiejkolwiek formie, ruszyłam ze sprzątaniem przedświątecznym :) na pierwszy ogień poszła kuchnia, wywaliłam tonę przeterminowanych przypraw, słoiczków, pomyłam szafki. Jutro cd.
Pozdrawiam ciepło

14 komentarzy:

  1. Jeszcze raz stokrotne dzięki za cegłę.
    w naszej służbie zdrowia same paradoksy. Ślubny płaci dwa razy (emeryt bez prawa do przeliczenia emerytury i pracuje na etacie) a za wizyty też płaci. O sobie nie wspomnę, po to Ślubny pracuje, bym ja miała na lekarza i rehabilitację.
    Czyżbym się skarżyła? Nie, stwierdzam fakt!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety :(( nie powiem, co mnie trafia, jak mam iść do lekarza; ten sam lekarz przyjmujący po godzinach jest do rany przyłóż, tylko portfel jakby lżejszy :(

      Usuń
  2. Powiedzenie o planach to moje ulubione ;)) zgadzam się Tobą w 100% co do tzw. służby zdrowia pytanie tylko czyjego bo na pewno ni naszemu zdrowiu oni służą a swojemu portfelowi.. szkoda słów, zdrowiej słonko , a moje koty tez w takich pozycjach ciągle ;)) ich w rzeczy samej nie dotyczą potknięcia czasowe, zawsze ciepły ka znajdą i żarcie tej samej porze i porcje pieszczot
    serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie wiem, czy Twoim oczom to sprzątanie na dobre wyjdzie, żeby tylko na droższe nie poszło, jak bedziesz kolejne recepty realizować Uhhh!
    Uważaj na siebie i lepiej już odgniataj te boki, będzie niewygodnie, ale dużo taniej:)))
    Zdrowia Ci życzę bardzo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "już płuca wyplute nie bolą" - pamiętasz, skąd to? :))

      Usuń
  4. No oszczędzaj się kobietko....Wracaj do zdrowie szypciorem.... Cieplutkiego tygodnia i zdrowego pa....

    OdpowiedzUsuń
  5. oszczedzaj sie, praca nie zajac :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, to widzę, że mamy podobne jesienne doświadczenia. Mi z rozmyślań wyszło, że spać zdecydowanie trzeba więcej, bo inaczej, to organizm się buntuje. Zazdroszczę, że taka "wzmocniona" wstałaś z tej choroby i odwalasz kawał dobrej roboty :) Ja ją muszę sobie dozować, bo np. po sobotnim myciu okien ciałko powiedziało mi wyraźnie: na dziś roboty wystarczy ;) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mądry Polak po szkodzie - wiecej wypoczywać i zadbać o siebie trzeba

      Usuń
  7. Ja też juz ruszam z porządkami ,postanowiłam nie okładać ich na ostatnia chwilę;)
    Dużo zdrowia życzę !

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam identycznie odczucia. Mój mąż ma mieć pilną rehabilitację barku, a na ten rok nie ma już zapisów, koszt 10 zabiegów prywatnie -700 zł...
    Dużo zdrowia!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. ooo to to to to to..wypoczywaj:)))))))))))))))))) moja ciężarna przyjaciółka głupio zaszła w ciążę..pod koniec roku...chora na cukrzycę,dziecko w brzusiu musi mieć dodatkowe badania na serducho..no cóż ...limit sie wyczerpała za badania nawet krwi i moczu....co miesiąc ,a nawet co 2 tyg.musi płacić:)))..i jeszcze koszty dojazdu do Gdańska...więc o czym my tu mówimy...aaa a państwo prorodzinne...no po prostu: błachachacha:))-zdrówka!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. obyśmy zdrowi byli...bo inaczej opiekuńcze państwo się nami zaopiekuje:)))

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)