15 marca 2012

O braku tzw. szwungu do sprzątania czyli leń pospolity w akcji


Wiosenka bucha zewsząd, a u mnie plaża. Goście przychodzą, przez okna świata nie widać, a ja się lenię. Na blogach wiosenne dekoracje, u mnie dopiero kilka dni temu został poddany utylizacji bożenarodzeniowy wianeczek. Przesilenie, przedwiośnie, zimno jeszcze, do Wielkanocy sporo czasu, robota nie ucieknie, jak sprzątać, to dokładnie, a przecież wracam z pracy późno - wymówki i usprawiedliwienia, by nie zabrać się do działania, opanowane mam do perfekcji. Za to: ptaszki prawie wyszyte, stos przeczytanych książek rośnie, przepisy kucharskie porozsypywane po całym domu -  zapobiegliwie na święta, namiętnie przesiaduję na Allegro, kupując różne bzdurki z zamiarem ich dostosowania (czytaj: pomalowania, pobielenia, zdekupażowania) w terminie bliżej nieokreślonym, czyli na świętego nigdy.
Przykład potworka:
 Drewniany wieszaczek zakupiony za 4,99 (przesyłka kosztowała nieznacznie drożej)

Jak się zmobilizować do pracy? Plusowe temperatury raczej rozleniwiają niż aktywizują, świecące słoneczko prowokuje do rozważań wyłącznie teoretycznych. Wiem, że ten stan minie, ale chwilowo nie mam ochoty, by z nim walczyć.
Posiadam w piwnicy pomieszczenie (wołający o pomstę do nieba składzik rzeczy różnych), w którym planuję zrobić swoją pracownię - zacisznie, ciepło, na uboczu i miejsca dosyć. No, ale trzeba by najpierw odgruzować, posegregować, powyrzucać, poczyścić - a do tego woli i ochoty brak (na razie)
I  tym mało optymistycznym akcentem pozdrawiam ciepło, mając nadzieję, że jestem wyjątkiem, jeśli chodzi o lenistwo wiosenne

11 komentarzy:

  1. Mam podobne odczucia, tylko mi one towarzyszą nie tyko w czasie wiosennego przesilenia. Leń sprzątaniowy jestem i tyle. No ale trudno... Hiacynty za to cudnie kwitną:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robota nie zająć ,nie ucieknie nieraz tak fajnie poleniuchować. Piękne masz hiacynty ...jeżeli można spytać u kogo na allegro kupujesz takie pierdółki? Aha, przyszła dzisiaj karteczka od ciebie, dziękuję serdecznie...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Reni, zakładka "Dom i ogród" lub Antyki" - meble, wrzucam "używane" i ograniczenie finansowe, np 50 zł i to wszystko; czasem są licytacje od 1 zł, a koszty wysyłki symboliczne; pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam czasem takie dni lenistwa, jak przeminą robota pali mi się w rękach:)Pięknie kwitną u Ciebie kwiaty, super dekor zakupiłaś. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pierdółka cudna i hiacynty:)),,kiedy będą w ogodzie:)))))...a w braku szwunku się łączę:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj nie jesteś wyjątkiem:)) Ja ciągle coś robię, ale tempo mam jak na tym filmie o biegaczach z muzyką Vangelisa (Rydwany ognia?). Buźka.

    OdpowiedzUsuń
  7. znaczy ślimak pospolity? :)) już mi lepiej, chociaż ja nie robię nic :(( ale od dzisiaj zmiana - rzucam się na okna

    OdpowiedzUsuń
  8. Ostatnio tak mnie zmotywowałaś do sprzątania,ze wszystkie 10 okien pomyłam a teraz piszesz ,że leń Cię dopadł?! To teraz przekażę Ci troszkę energii zaczerpniętej od Ciebie Wiosna!słonko! pąki kwitną!Można góry przenosić!!! pobudka idzie nowe!

    OdpowiedzUsuń
  9. Koko, jak widać, leń przejściowy, bo dziś i ja ruszyłam na okna...10 - podziwiam, ja po trzech ledwo żyję, ale mam nie okna, a wielkie okniska. Czuję power do sprzątania, hurra

    OdpowiedzUsuń
  10. Śliczne hiacynty, u mnie też jeden gości :) A polenić się czasem po prostu trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wpólczuję tak nieprZyjemnego zdarzenia, ale tak pyszna zupa choć w częsci powinna to zrekompensować.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz. Zapraszam ponownie :)